Ob(d)jazdowy weekend
W sobotę odpoczywam i ładuję baterie. Żeby jednak nie było zbyt łatwo, trzeba trochę pozwiedzać. Trasport miejski pozwala na w miarę łatwy dostęp do najważniejszych atrakcji. Pod słowem "niemal" kryje się czas podróży. Kilkukilometrowy odcinek nowoczesne autobusy potrafią pokonywać przez kilkadziesiąt minut. Drogi w miastach są kręte i nieoczywiste, a trasy komunikacji miejskiej wiją się licznymi, często jednokierunkowymi uliczkami.
Mimo to wczoraj udało mi się zobaczyć: Mostę (milczące średniowieczne miasto), Dingli Clifs (klify Dingli, z fantastycznym widokiem na Morze Śródziemne) oraz Blue Grotto. Dodatkowym bonusem była wystawa drzeworytów Albrechta Durera w Muzeum Katedralnym w Mdinie.
To był odjazdowy czas!
Komentarze
Prześlij komentarz